Pawłów

Pawłów podszedł do omawianych zagadnień od strony somatycznej, jednakże nie zamykając oczu na życie psychiczne. Ze względów metodycznych w swoich doświadczeniach nad odruchowością warunkową wstrzymał się od interpreta­cji psychologicznych, bo to już przed nim było i doprowadziło badaczy do jałowych spekulacji. Dogmatycy pseudopawłowizmu dlatego przedstawiali częstokroć Pawłowa jako pogromcę psychologii, nie pojmując różnicy między metodycznym wyłączeniem pewnego ogniwa z rozważań naukowych a dogma­tycznym ignorowaniem tego ogniwa. W rysie historycznym warto zwrócić uwagę na odkrycie Pawłowa dotyczące patogenezy nerwic do­świadczalnych, które dostarczyło dowodu, że ciężkie zaburzenia czyn­nościowe, a z upływem czasu i nieodwracalne organiczne, mogą powstać wy­łącznie w wyniku urazów i konfliktów natury funkcjonalnej. Nerwice doświad­czalne dostarczyły brakującego dotąd dowodu klinicznego, że taka możliwość w życiu zachodzi. Jeżeli można zwierzę doświadczalne doprowadzić do cięż­kiego stanu, działając na nie wyłącznie bodźcami czynnościowymi, nie uszka­dzając organicznie tkanki mózgowej, to w ten sposób dostarczono nauce do­wodu czynnościowej patogenezy schorzeń nerwicowych. Chociaż u człowieka problemy te są bardziej zawile, to jednak schemat powstawania odruchu wa­runkowego poprzez konflikt podniet warunkowych jest w zasadzie taki sam. Ponieważ zaś w pojęciu wyższej czynności nerwowej mieści się właśnie poję­cie czynności psychicznej, można było dowieść, nie uciekając się do tradycyj­nego psychologizowania, że objawy nerwicowe są spaczonymi odruchami wa­runkowymi. Skoro zaś powstają stany nerwicowe pod działaniem podniet pły­nących ze świata zewnętrznego, można było doświadczalnie badać patogenezę tych stanów. Odruchy warunkowe służą do utrzymania łączności ze światem zewnętrznym jako wyraz zdolności samoregulacyjnych i adaptacyjnych ustro­ju. Mechanizm ten ulega uszkodzeniu w stanach nerwicowych, ale jako zabu­rzenie czynnościowe jest w pierwszym okresie całkowicie odwracalny, chociaż pozostaje coś w rodzaju pamięci ? w tym znaczeniu, że bardzo łatwo takie same podniety warunkowe mogą spowodować takie samo nerwicowe zakłóce­nie czynności.

Przypadek dostarczył możliwości badania tych zjawisk na większą skalę. Wylew Newy w 1924 r. sprawił, że poddawane doświadczeniom odruchowo- warunkowym psy popadły w wielkie niebezpieczeństwo i w stan lęku. I oto okazało się, że u psów typologicznie dysponowanych pojawiły się w następ­stwie tego urazu psychicznego wyraźne zaburzenia wyższych czynności ner­wowych: zanikły np. już wytworzone odruchy warunkowe, z założonych ope­racyjnie przetok ślinowych nie wypływała przy zadziałaniu swoistych podniet ślina, zamiast tego pojawiły się odczyny lękowe i obronne. Po pewnym czasie nastąpiła remisja, zaburzenia ustąpiły, odruchy warunkowe powróciły. Wy­starczyło jednak, aby do komory, w której przebywały psy doświadczalne, wlewała się woda wśród naśladownictwa powodzi, aby to samo zaburzenie wyższej czynności nawracało. Pozostała pamięć przebytego kiedyś urazu i w sytuacji warunkowej zaskakiwał mechanizm nerwicowy. W okresie remisji nie stwierdzono żadnych zaburzeń; występowały one tylko w sytuacji warun­kowej. Pozostał więc utajony stan gotowości, coś w rodzaju zepchniętego pod próg świadomości freudowskiego praurazu. W ten sposób te same fakty kli­niczne, które w interpretacji psychoanalitycznej przybrane były w szatę języ­kową psychologiczną, przez Pawłowa zostały fizjopatologicznie opracowane i mogły odtąd służyć klinicystom za pierwowzór patogenezy stanu nerwico­wego. Na pierwowzór ten powołam się przy omawianiu niektórych nerwic ludzkich, np. nerwic płciowych, które pozostawiają osobnika w stanie pełnego zdrowia psychonerwowego, lecz przejawiają swoją symptomatykę tylko i wy­łącznie w określonych prawami odruchowości warunkowej sytuacjach. I tam pierwotny uraz ulega chronifikacji i nie daje znać o sobie dopóty, dopóki życie nie stworzy analogicznej sytuacji warunkowej, dostarczającej tego sa­mego splotu podniet warunkowych, który niegdyś przy praurazie zadecydował o zahamowaniu gotowych już odruchów warunkowych i doprowadził do po­wstania reakcji lękowej. Interpretacji psychodynamicznej możemy dzięki temu przeciwstawić interpretację patofizjologiczną i w sposób świadomy celu po­kierować leczeniem.

Doświadczenia Pawłowa rzuciły również światło na zagadnienia typologii układów nerwowych. Nie wszystkie zwierzęta doświadczalne jednako łatwo ulegały neurotyzacji; niektóre wytrzymywały najcięższe obciążenia układu nerwowego, nie popadając w nerwicę. Początkowo wydawało się, że są typy układu nerwowego absolutnie oporne. Z upływem dalszych badań doświad­czalnych okazało się, że nawet najwytrzymalszy układ nerwowy da się naru­szyć, jeżeli poddany będzie szczególnie mocnym i długotrwałym bodźcom nerwicotwórczym, wśród których do najmocniejszych zaliczyć można było ura­zy natury konfliktowej, tj. polegające na zderzaniu się procesów hamowania i pobudzenia. Fakty te rzucają światło na zagadnienie predyspozycji u czło­wieka. I tutaj nie ma wytrzymałości absolutnej. Do stanu nerwicowego można doprowadzić każdego, nawet najtwardszego człowieka, jeżeli się go podda szczególnie mocnym i długotrwałym urazom, zwłaszcza natury konfliktowej. Niemniej jednak widać z tego, że są wrodzone właściwości ośrodkowego ukła­du nerwowego, które dysponują jednych ludzi do łatwego zapadania na stany nerwicowe, a drugim dają większą wytrzymałość. Jest więc wrodzona żywot­ność (vitalitas), związana zasadniczo z dziedziczną konstytucją. Żywotność ta nie jest jednak jakością absolutną, dziedziczoną jako niezmienny posag po przodkach, lecz podlega wahaniom zależnym od wpływów środowiskowych. Dobre warunki środowiskowe żywotność tę wzmacniają, niesprzyjające wa­runki osłabiają. Rzuca to z kolei światło na doniosłość nowoczesnej profilak­tyki eugenicznej. Walkę z nerwicami należy prowadzić przez kilka pokoleń, aby poprawić stan typologiczny ludności.

Powyższe badania wywarły doniosły wpływ na rozwój psychoterapii. Ze szkoły Pawłowa wyszedł potężny ruch znany pod nazwą fizjologii i pa­tologii korowo-trzewnej, związany z nazwiskiem Bykowa. Ogrom­ne piśmiennictwo powstałe dookoła tych zagadnień powinno być przedmiotem studiów każdego lekarza, który chce zrozumieć teoretyczno-naukową stronę postępowania psycholeczniczego. Psychoterapia oparta na zasadach patologii korowo-trzewnej przyczyniła się do przezwyciężenia kierunku lokalistyczno- -organologicznego, a zarazem i psychologistycznego. Życie psychiczne nie jest bowiem ani epifenomenem biochemicznych procesów, ani ?odgórną” in­stancją dyktującą ustrojowi żywemu czynności i objawy, lecz jest integralnym składnikiem całościowego funkcjonowania organizmu. Dzięki życiu psychicz­nemu organizm potrafi się dostosować do zmiennych, nie zawsze sprzyjają­cych warunków bytowania. Nerwica stanowi zakłócenie tej harmonii współ­życia ze środowiskiem.